- ul. Cieszkowskiego 4, 76-100 Sławno
- (59) 810 76 62
- licslawno@poczta.onet.pl
Jan Henryk Dąbrowski urodził się w Pierzchowcu koło Bochni. W kraju spędził tylko dzieciństwo i wczesne lata młodzieńcze. W roku 1771 zaciągnął się jako ochotnik do wojska saskiego. Awansował tam zostając rotmistrzem gwardii królewskiej. Zdobył solidne wykształcenie wojskowe. Cechowała go gruntowna znajomości sztuki wojennej.
Do kraju wrócił w 1792 r., do pracy nad rozbudową wojska polskiego. Otrzymał stopień pułkownika, a wkrótce potem brygadiera. Jego zadaniem było przeprowadzenie reorganizacji i rozbudowy oddziałów jazdy wielkopolskiej. Po zakończeniu wojny z Rosją, w której nie zdążył wziąć udziału, zajął się ćwiczeniami I brygady wielkopolskiej. Gdy po drugim rozbiorze Prusacy wkroczyli do Wielkopolski, stawiał im opór w Gnieźnie. Wycofawszy się następnie bliżej stolicy chcąc przerzucić szybkie dywizje pod Warszawę, zająć arsenał, a następnie prowadzić wojnę zaczepną przeciwko Prusakom. Układając swój plan Dąbrowski myślał, że wojska rosyjskie zachowają się neutralnie. Tak się jednak nie stało. Dowódca rosyjski Igelström kazał przed Wolą ustawić baterie dwudziestu armat i wzmocnił garnizon moskiewski w mieście. Dąbrowski musiał więc porzucić swoje zamiary. W kwietniu 1793 r. wycofuje się do Sandomierza. W porozumieniu z generałem Wodzickim wysuwa nową ideę zgromadzenia całej armii polskiej w okolicach Krakowa a następnie przebicia się z nią do rewolucyjnej Francji. Dąbrowski obliczał, że ani wojska pruskie, ani austriackie nie będą w stanie przeszkodzić w tym marszu. Jednak również i ten zamiar nie doszedł do skutku z powodów związanych z Targowicą. Chciał więc ocalić resztki polskiej armii pracując w komisji wojskowej. Podczas insurekcji kościuszkowskiej Dąbrowski przystąpił do powstania zaraz po wyzwoleniu Warszawy. Zorganizował osłonę stolicy od zachodu. Zyskał tym uznanie Kościuszki, który mianował go generałem. Szczególnie odznaczył się odpierając atak Prusaków od strony Powązek dnia 28 sierpnia 1794 r. Potem, z rozkazu Kościuszki, podejmuje się trudnego zadania przedarcia się na czele trzytysięcznego oddziału na tyły pruskie do Wielkopolski, by wesprzeć tamtejszych powstańców. Mimo dziesięciokrotnej przewagi Prusacy nie byli w stanie go uchwycić. Działania Dąbrowskiego miały wielkie znaczenie, gdyż przyczyniały się do odciążenia Warszawy. Dwa lata później generał Dąbrowski staje się jednym z inicjatorów utworzenia polskich formacji wojskowych u boku Francji. 9 stycznia 1797 r., po pokonaniu wielu trudności, podpisał z rządem Lombardii umowę, powołującą do życia polskie legiony we Włoszech. Od tego momentu losy Dąbrowskiego splatają się z dziejami legionów. Dąbrowski myśli początkowo, iż już wkrótce na czele nowo utworzonych formacji, wsparty przez Francję, pomaszeruje przez Chorwację, Węgry do Polski. Przedstawia nawet ten pomysł Bonapartemu. Ale wódz francuski się nie zgodził, biorąc pod uwagę wyłącznie interesy Francji. Legiony ruszają z Lombardii na południe i wkrótce wkraczają do Rzymu. Jednakże w 1799 r. legiony zostały skierowane do walki z siłami austriackimi i rosyjskimi nadciągającymi od strony Alp. We Florencji Dąbrowski otrzymał dowództwo dywizji polsko-francuskiej, z zadaniem opanowania przejść przez Apeniny. Wywiązał się z niego doskonale, otwierając drogę do północnych Włoch głównym siłom francuskim. W czerwcu 1799 r. Dąbrowski uczestniczy w krwawej bitwie nad Trebbią. Sam Dąbrowski został dotkliwie raniony, otoczony, drogę do wolności wyrąbał sobie pałaszem i wpław przebył rzekę Trebbię. W morderczej bitwie sierpniowej pod Novi Polacy osłaniali odwrót pobitej armii francuskiej. Walczyli następnie pod Acqui, pod Bosco, znowu pod Novi. Dąbrowski był stale w pierwszym szeregu, służąc przykładem dla innych. W grudniu 1799 r. Dąbrowski udał się do Paryża, gdzie uzyskał zgodę Bonapartego na reorganizację legii. W 1800 r. liczba żołnierzy polskich, którymi dowodził Dąbrowski, przekracza 10 tysięcy. Aż oto nadchodzi w lutym 1801 r. wieść o pokoju w Luneville, który kładzie kres rosnącym nadziejom. Nie udało mu się obronić znacznej części legionów przed wysłaniem na San Domingo. Generał mógł tylko jako inspektor wojsk polskich czuwać nad ocalałą we Włoszech półbrygadą. Aż wreszcie po kilku latach wybuchła nowa wojna i wówczas Napoleon przypomniał sobie znowu o Dąbrowskim. 3 Listopada 1806 r. Dąbrowski podpisuje odezwę wzywającą ludność polską do powstania przeciwko Prusakom. W trzy dni potem przybywa do Poznania, gdzie rozwija niezwykle aktywną pracę nad tworzeniem nowych oddziałów. Wkrótce staje na czele nowo sformowanej III legii i 23 lutego 1807 r. zdobywa Tczew. Stamtąd podąża pod Gdańsk i uczestniczy w oblężeniu miasta. Po zakończeniu działań wojennych, na skutek nieporozumień z dowództwem francuskim, które wyznaczało Polakom rolę podrzędną, Dąbrowski prawie zupełnie utracił komendę. Sytuację zmienił znowu wybuch wojny 1809 r. Dąbrowski pracuje nad rozbudową wojska i uczestniczy w początkowej fazie ofensywy na Galicję. Następnie przedostaje się do Wielkopolski, skąd na czele zaimprowizowanej siły zbrojnej ściga cofające się wojska wroga. Pod Krakowem łączy się z armią księcia Poniatowskiego, Dąbrowski triumfalnie wkracza do Warszawy. Podczas kampanii 1812 roku dowodził dywizją i został ranny w czasie odwrotu, osłaniając przeprawy na Berezynie. Mimo to uczestniczył także w dalszych walkach 1813 roku, m.in. w bitwie narodów pod Lipskiem. W roku następnym usiłował organizować Polaków do walki, sam jednak nie był już zdolny do służby frontowej. Zmarł 6 czerwca 1818 r. w swej posiadłości Winnogórze.Opracowała Aleksandra Kozera